Muzyka
Slayer - Christ Illusion
King, Hanneman, Araya oraz Lombardo. Jeżeli te nazwiska są Ci znane, drogi czytelniku, to jest pewne, iż interesujesz się ciężką muzą. W takim razie też z pewnością słyszałeś o takiej grupie, jak Slayer. Trafiłem? Jeśli tak to pomiń ten artykuł. Po prostu weź kasę i udaj się do najbliższego sklepu muzycznego. Tam wyłóż na ladę 60 złociszy i poproś pana sprzedawcę o "Christ Illusion". Po wykonaniu tych jakże wielce skomplikowanych czynności umieść płytę w napędzie… Wszystko inne przestanie być istotne…
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Killswitch Engage - As Daylight Dies
Czasami odnoszę wrażenie, że Roadrunner Records usiłuje złagodzić swój wizerunek. Płyty wydawane przez tę firmę są coraz lżejsze i nieraz bardzo radykalnie odbiegają od stylu który wcześniej kreowali tworzący je muzycy. Dobrym na to przykładem jest album "Thornography" zespołu Cradle of Filth (na którym gościnnie udzielił się Ville Vallo z HIM). A jak to się ma do najnowszej propozycji Killswitch Engage?
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
The Best Of Depeche Mode Vol.1
Jak to czasami bywa, miewam problemy z rozpoczęciem wstępu … Nie inaczej jest tym razem. Nie znalazłem żadnych słów, cytatów, które w jakiś należyty sposób mogłyby przedstawić główny temat poniższego wywodu. W pewien sposób nawiążę do tematyki aktualnego numeru, a więc … święta. Tak, Bożego Narodzenia również, jednak recenzowany "materiał", również może być powodem do "świętowania". Bowiem otrzymujemy krążek, na którym to wytłoczona jest legenda, która kształtowała się na przełomie wieków .
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Muse – Black Holes And Revelations
Muse to band dość kontrowersyjny. Z jednej strony Brytyjczycy chwaleni są za oryginalność, ciekawe pomysły oraz muzyczne poszukiwania prowadzące ich coraz dalej z każdą kolejną płytą. Jednak często pojawiają się pod ich adresem zarzuty o epatowanie niepotrzebnym patosem, udziwnianie swoich kompozycji na siłę oraz balansowanie na granicy kiczu.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
The Beatles - Love
"Love", mimo znanej każdemu fanowi twórczości Czwórki z Liverpoolu zawartości, zasługuje na miano premierowego wydawnictwa. Mamy tu bowiem do czynienia z popularnymi perełkami dyskografii The Beatles, zmiksowanymi jednak w inny sposób, co nadało im nowe, świeże brzmienie.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Frontside - Absolutus
Sosnowiecki Frontside zapisał się na muzycznych kartach historii jako jeden z lepszych polskich zespołów metalcore'owych. Ich potęga oczarowała wielu fanów tego gatunku, stawiając najlepsze utwory na wyżynach polskiej sceny metalowej. Nie zawsze jednak płyty tego zespołu były wychwalane. Niektóre z nich zostały usunięte z pamięci najwierniejszych fanów, którzy z niecierpliwością czekali na kolejny dobry tytuł. Wszystko do czasu, gdy nadszedł rok 2004, a światło dzienne ujrzał krążek "Zmierzch Bogów - Pierwszy Krok Do Mentalnej Rewolucji", będący pewnego rodzaju przemianą. Nowy wokalista oraz nowsze brzmienie, dodało albumowi ciekawszego spojrzenia na świat, niekiedy trochę bardziej komercyjnego, co jednak nie przeszkadzało w ogólnym odbiorze płyty. Dwa lata później, na półkach sklepowych pojawiło się kolejne dzieło Frontside - "Absolutus"
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Heaven Shall Burn - Deaf to Our Prayers
Ciekawa propozycja zza naszej zachodniej granicy. Wprawdzie premiera tego krążka miała miejsce we wrześniu, to jednak uważam, że warto coś o nim napisać. Zapraszam do lektury wszystkich miłośników ciężkiego grania na przyzwoitym poziomie!
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Młodzi gniewni (i bez wizerunku)
Rok 2006 to rok kapel przerażająco wtórnych, wręcz nijakich, nie wyróżniających się niczym spośród tłumu indie rockowych bandów. Mimo powyższych zarzutów, właśnie taka muzyka odniosła na światowym rynku rockowym ogromny sukces.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Hot Hot Heat - Elevator
Debiutancki album Kanadyjczyków zmiótł całą scenę nowofalowego revivalu/punka z powierzchni ziemi. Nikt nawet nie śmiał zmierzyć się z "Make Up The Breakdown", który uczynił z Hot Hot Heat gwiazdy, zapełniające sale koncertowe do pełna na całym świecie.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Freddy Mercury: 15 lat później
Pamiętam ten dzień doskonale. 24 listopada 1991 r. jak zwykle rano stawiłem się do służby. Zwykle przychodziłem około godziny 7.00, by mieć komfort rozplanowania w miarę sensownego zajęć, co w wypadku służby w Policji rzeczą prostą nie jest. Odruchowo włączyłem radio ustawione w paśmie nadawania Programu III Polskiego radia, nastawiłem czajnik na wodę niezbędną do sporządzenia porannej kawy (fatalny nawyk, biorąc pod uwagę pijane przez siebie "siekiery") i zacząłem wyjmować z kasy pancernej teczki z prowadzonymi dochodzeniami. Rozboje, włamania, pobicia. Bezmiar ludzkiego nieszczęścia złożonego w moje ręce. Dokładnie o godzinie 7.30 prowadzący poranną audycję radiową spiker powiedział - "… dzisiaj Odszedł Wielki Człowiek i Muzyk - Freddie Mercury, frontman zespołu Queen. Gdziekolwiek teraz jesteś Freddie, My jesteśmy z Tobą …". Mój mały wewnętrzny świat w tym momencie zamknął swoje wrota. Schowałem akta, poszedłem do Szefa i nie wnikając w szczegóły uzyskałem dzień wolny od pracy w ramach zaległych kilkuletnich urlopów. Chciałem być Sam. Opuściłem Komisariat, kupiłem kilka butelek piwa, samochód zamknąłem w garażu i poszedłem nad przepływającą przez moje miasto rzekę Białą Przemszę. Siadłem na brzegu, otwarłem jedną z butelek, pociągnąłem potężnego hausta "browara" i zapadłem w zadumę. Gdziekolwiek jesteś Farrokh'u Bulsara, zwanym Freddie Mercury jedno jest pewne - ja jestem z Tobą!
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Tu Es Petrus
W życiu bym nie pomyślał, że taki gatunek muzyczny może kiedykolwiek zabrzmieć w moich głośnikach, uwzględniając fakt, że jest to klasyka i to wcale nie skomponowana przez Mozarta - na punkcie którego mam zresztą małego świra. A jednak oratorium Tu Es Petrus okazało się na tyle dobre bym chciał tego słuchać, odstawiając na bok ukochanych wykonawców, którzy z muzyką klasyczną bynajmniej wiele wspólnego nie mieli i mieć nie chcieli.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Piotr Rubik
Kilka lat temu prym w tzw. "muzyce popularnej" wiódł Michał Wiśniewski i jego Ich Troje. O ile twórczość zespołu była zwykle bardzo nisko oceniana przez krytyków, to masowa publiczność wcale się tym nie przejmowała - Ich Troje zapraszano na festiwale, zdobywali wiele nagród oraz bili rekordy popularności. Jednak tego lata miejsce Michała Wiśniewskiego zajął inny gwiazdor, mający z poprzednikiem bardzo wiele wspólnego.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
O fenomenie Piotra Rubika z innej perspektywy
Kilka lat temu prym w tzw. "muzyce popularnej" wiódł Michał Wiśniewski i jego Ich Troje. O ile twórczość zespołu była zwykle bardzo nisko oceniana przez krytyków, to masowa publiczność wcale się tym nie przejmowała - Ich Troje zapraszano na festiwale, zdobywali wiele nagród oraz bili rekordy popularności. Jednak tego lata miejsce Michała Wiśniewskiego zajął inny gwiazdor, mający z poprzednikiem bardzo wiele wspólnego.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010