REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się
  3. Dramy

Vito zachował się jak Bambino w sprawie Fryderyków. Obraził się, bo nie dostał nagrody

Vito Bambino wyraził swoje niezadowolenie w związku z galą Fryderyk 2024. Artysta, który, mimo aż ośmiu nominacji, nie został w tym roku uhonorowany ani jedną statuetką, opublikował w mediach społecznościowych gorzki wpis i zapowiedział licytację jego nagród z poprzednich lat: "Nigdy więcej moja twarz lub ksywa nie pojawi się w tym niereformowalnym cyrku" - stwierdził.

25.03.2024
11:37
vito bambino fryderyki drama
REKLAMA

Podczas tegorocznych Fryderyków triumfowali m.in. hania rani, Daria Zawiałow oraz trio Łona, Konieczny i Krupa, choć niekwestionowanym zwycięzcą okazał się... Lech Janerka. Artysta, który po 18 latach powrócił z nowym albumem "Gipsowy Odlew Falsyfikatu", został uhonorowany pięcioma statuetkami. Z kolei sanah (5 nominacji) oraz Vito Bambino (8 nominacji) nie otrzymali ani jednego nagrody. Autor krążka "Pracownia" postanowił przy tej okazji podzielić się z obserwatorami gorzkimi wnioskami w mediach społecznościowych, publikując zdjęcie swoich dwóch poprzednich statuetek z... papierem toaletowym.

REKLAMA

Vito Bambino w gorzkich słowach o Fryderykach. Stwierdził, że dostał "plombę prosto w ryj"

Okazało się, że Vito Bambino dosyć mocno przeżył to, że jego album nie został nagrodzony ani jednym Fryderykiem. Stwierdził, że choć wcześniej nie przypisywał gali większego znaczenia, tym razem 8 nominacji wzbudziło w nim nadzieję:

Po ośmiu nominacjach urodziła się we mnie myśl, że może nadszedł moment, w którym to ojczysta branża otwiera się na Nas… na mnie. Dałem się omamić. Nawet czułem jakiś rodzaj dumy. Dosłownie na moment opuściłem gardę - tylko po to by dostać plombę prosto w ryj. W sumie to bardziej serię uderzeń…

- stwierdził.

Artysta przeprosił fanów i zapowiedział, że już nigdy nie pozwoli, by "specjaliści" oceniali jego dzieła. Dodał, że jego kolejne kawałki nie będą już meldowane do Związku Producentów Audio-Video (ZPAV) i podkreślił, że dzięki temu już nigdy nie pojawi się "w tym niereformowalnym cyrku":

Przepraszam i uroczyście ślubuję, iż NIGDY więcej nie pozwolę poddawać swój artyzm jakiekolwiek ocenie gremium "specjalistów". Numery w przyszłości nie będą meldowane w ZPAV - co oznacza, że nigdy więcej moja twarz lub ksywa nie pojawi się w tym niereformowalnym cyrku. Mam dwa fryderyki w domu - ale już niedługo. Let's get rid of it

- napisał.

Po tym, gdy pkreślił Fryderyki jako "meble z antykwariatu" i poinformował, że zamierza sprzedać je na licytacji, z której cały zysk zostanie przekazany na dom opieki ludzi starszych, w komentarzach zawrzało. Jedni twierdzili, że nie dziwią się jego reakcji, a inni - że gala to tylko zabawa, a słowa artysty to wyraz jego infantylności: "Przegrywać też trzeba umieć" - piszą.

REKLAMA

O muzyce przeczytasz więcej na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA